wtorek, 22 maja 2012

05. Rasizm oraz brak tolerancji.


Jakiś czas temu spacerując po pewnym mieście którego nie lubię natknęłam się na dość nietypową parę w tej części Polski. Ona – dziewczyna dwudziestoparoletnia, wysoka, szczupła, blondynka o niebieskich oczach i ujmującym uśmiechu. On – wysoki, dobrze zbudowany, przystojny i … czarnoskóry. Na pierwszy rzut oka wszystko wyglądało normalnie: młodzi, zakochani, szczęśliwi - lecz ludzie tego zbytnio nie zauważali, skupiali się głównie na kolorze skóry chłopaka która wzbudzała w ludziach skrajne emocje. Od zaskoczenia przez obojętność , obrzydzenie, aż po nienawiść. Wszystko można było wyczytać z ich oczu oraz grymasów na twarzy.

„Polska dla Polaków!”
„Wyp* brudasie tam skąd przyjechałeś”
„Głupi czarnuch Polki syfem zaraża”

To tylko niektóre ze zdań jakie można usłyszeć z ust sporej części polaków którym nie podoba się to, że ludzie o innej narodowości mieszkają w naszym kraju, a najbardziej gdy są związani z jakąś rodaczką. Jednak gorszymi przejawami niechęci - wręcz nienawiści , których ludzie dopuszczają się wobec takich osób są:  zastraszania, pobicia, wyzwiska, włamywanie się do mieszkać wraz z ich demolowaniem. Takie zachowanie jest według mnie karygodne. Jak można tak traktować drugiego człowieka? Przede wszystkim … jak można uważać że to, co się robi jest słuszne? Akt nienawiści staje się ich wojną, a zrównanie kogoś z ziemią uznają za trofeum. Często akcje są filmowane bądź fotografowane przez osoby trzecie, a następnie wrzucane do sieci na „odpowiednie” dla takich zachowań strony. Można znaleźć tego bardzo dużo, a najwięcej jest jednak komentarzy, pełnych wyzwisk czy bardzo popularnych żartów jak np.:

czarny to nie kolor, czarny to siła ;]
tak, a do tego tania i robocza”

 „- W zoo można oglądać okaz goryle, które chodzą jak ludzie.
- To trochę obraźliwe mówić zoo na Bronx.”

czy:

„hahahha ale ten śmierdzący Żyd dostał wpi*. Niech wie gdzie jest jego pier* miejsce!”

Czy to nie jest obrzydliwe? Według mnie – tak.

Sama kiedyś nie byłam akceptowana w społeczeństwie ze względu na swój wygląd, a konkretnie przez moją tuszę. Nie będę ukrywała tego, że nie mam ciała ani twarzy modelki. Zawsze byłam osobą przy kości , właściwie to nadal jestem – może nie w takim stopniu jak parę lat temu, jednak mam nadwagę, z którą dzielnie walczę (chcieć znaczy móc!). Przez cały okres szkoły podstawowej, gimnazjum, a nawet pierwsze lata uczęszczania do technikum mogłam usłyszeć niemiłe słowa kierowane w moją stroną jak np. „pasztet”, „paszczur”, „sumo”, „grubas” itp. Będąc dzieckiem słysząc takie słowa stawałam się natychmiast smutna, było mi przykro że dzieci się ze mnie śmieją tylko dlatego iż mam parę kilogramów wagi więcej niż oni. Z biegiem czasu przyzwyczaiłam się do tego i postanowiłam spróbować siebie akceptować. Udało mi się. Akceptowałam siebie na tyle mocno, że mogłam spojrzeć takiej osobie w twarz bez poczucia wstydu. Czy aktualnie słyszę coś niemiłego na swój temat? Zdarzają się takie przypadki, chociaż bardzo rzadko w porównaniu z poprzednimi latami. Teraz ludzie bardziej skupiają się na charakterze niż na wyglądzie, ale wiadomo: „jakiś idiota zawsze się znajdzie.”


Jakie jest Wasze zdanie w związku z rasizmem i brakiem tolerancji względem innych wyznań czy wyglądu?




Zagłosuj w sondzie:

3 komentarze:

  1. Wiesz, nasza piękna POlska cała tkwi w pewnych błędnych przekonaniach i raczej trudno będzie to zmienić. Jesteśmy poza tym strasznymi hipokrytami bo na obcokrajowców w Polsce narzekamy, a jak nas mają dość za granicą to wykazujemy wielkie oburzenie...

    OdpowiedzUsuń
  2. Obserwuję ;D

    A co do posta... Zgadzam się z przedmówcą. Uważam, że wszyscy ludzie są sobie równi. Także nie popieram też polityki państw totalitarnych :/

    OdpowiedzUsuń
  3. Nietolerancja to plaga. Szkoda, że czasami niektórzy patrzą na to przykre zjawisko z przymrużeniem oka. Szkoda, że czasami i ja tak robię w przypływie głupoty. Dobrze jednak, że z tym walczę. Bo tak należy robić, należy zwracać na to jak największą uwagę. Zwłaszcza, że z nietolerancją człowiek spotyka się na co dzień.

    OdpowiedzUsuń