Jakiś czas temu spacerując po pewnym mieście którego nie
lubię natknęłam się na dość nietypową parę w tej części Polski. Ona –
dziewczyna dwudziestoparoletnia, wysoka, szczupła, blondynka o niebieskich
oczach i ujmującym uśmiechu. On – wysoki, dobrze zbudowany, przystojny i …
czarnoskóry. Na pierwszy rzut oka wszystko wyglądało normalnie: młodzi,
zakochani, szczęśliwi - lecz ludzie tego zbytnio nie zauważali, skupiali się głównie
na kolorze skóry chłopaka która wzbudzała w ludziach skrajne emocje. Od
zaskoczenia przez obojętność , obrzydzenie, aż po nienawiść. Wszystko można
było wyczytać z ich oczu oraz grymasów na twarzy.
„Polska dla Polaków!”
„Wyp* brudasie tam
skąd przyjechałeś”
„Głupi czarnuch Polki
syfem zaraża”
To tylko niektóre ze zdań jakie można usłyszeć z ust sporej
części polaków którym nie podoba się to, że ludzie o innej narodowości mieszkają
w naszym kraju, a najbardziej gdy są związani z jakąś rodaczką. Jednak gorszymi
przejawami niechęci - wręcz nienawiści , których ludzie dopuszczają się wobec takich
osób są: zastraszania, pobicia,
wyzwiska, włamywanie się do mieszkać wraz z ich demolowaniem. Takie zachowanie
jest według mnie karygodne. Jak można tak traktować drugiego człowieka? Przede
wszystkim … jak można uważać że to, co się robi jest słuszne? Akt nienawiści
staje się ich wojną, a zrównanie kogoś z ziemią uznają za trofeum. Często akcje są filmowane bądź fotografowane przez osoby trzecie, a następnie
wrzucane do sieci na „odpowiednie” dla takich zachowań strony. Można znaleźć
tego bardzo dużo, a najwięcej jest jednak komentarzy, pełnych wyzwisk czy
bardzo popularnych żartów jak np.:
„
czarny to nie kolor, czarny to siła ;]
tak, a do tego tania i robocza”
„- W zoo można oglądać okaz goryle, które
chodzą jak ludzie.
- To trochę obraźliwe mówić zoo na Bronx.”
- To trochę obraźliwe mówić zoo na Bronx.”
czy:
„hahahha ale ten
śmierdzący Żyd dostał wpi*. Niech wie gdzie jest jego pier* miejsce!”
Czy to nie jest
obrzydliwe? Według mnie – tak.
Sama kiedyś nie byłam akceptowana w społeczeństwie ze względu na swój wygląd, a konkretnie przez
moją tuszę. Nie będę ukrywała tego, że nie mam ciała ani twarzy modelki. Zawsze
byłam osobą przy kości , właściwie to nadal jestem – może nie w takim stopniu
jak parę lat temu, jednak mam nadwagę, z którą dzielnie walczę (chcieć znaczy
móc!). Przez cały okres szkoły podstawowej, gimnazjum, a nawet pierwsze lata
uczęszczania do technikum mogłam usłyszeć niemiłe słowa kierowane w moją stroną
jak np. „pasztet”, „paszczur”, „sumo”, „grubas” itp. Będąc dzieckiem słysząc
takie słowa stawałam się natychmiast smutna, było mi przykro że dzieci się ze
mnie śmieją tylko dlatego iż mam parę kilogramów wagi więcej niż oni. Z biegiem
czasu przyzwyczaiłam się do tego i postanowiłam spróbować siebie akceptować. Udało
mi się. Akceptowałam siebie na tyle mocno, że mogłam spojrzeć takiej osobie w
twarz bez poczucia wstydu. Czy aktualnie słyszę coś niemiłego na swój temat?
Zdarzają się takie przypadki, chociaż bardzo rzadko w porównaniu z poprzednimi
latami. Teraz ludzie bardziej skupiają się na charakterze niż na wyglądzie, ale
wiadomo: „jakiś idiota zawsze się znajdzie.”
Jakie jest Wasze
zdanie w związku z rasizmem i brakiem tolerancji względem innych wyznań czy
wyglądu?
Zagłosuj w sondzie:
Zagłosuj w sondzie: